jeśli już się wziełam, za opisywanie książek, nie mogę nie wspomnieć o książce był sobie pies.
Książka opowiada z psiej perspektywy o 4 wcieleniach tak jak by jednej duszy.
Autor tak cudnie wczuł się w psa, że ja, jak zaczełam to oderwać się nie mogłam.
Polecam z czystym sercem wszystkim miłośnikom psiaków i nie tylko
ostatnio skończyłam słuchać książki.
Było to Psiego najlepszego. napisane przez w. Bruce Camerona.
Książkę czytało się z przyjemnością.
Jednak moim osobistym zdaniem nie pobiła ona poprzedniej powieści tego autora, którą czytałam (był sobie pies).
Tutaj niby psy były na tym 1 planie, ale odniosłam wrażenie, że jednak głuwnie chciano pokazać perypetje Josha i Cary.
Jednak poleciłabym tą książkę jako krótką przyjemną.
Hej-ho
Postanowiłam z wami podzielić się, moimi dziwnymi pomysłami/rozkminami jak kto woli
więc:
Dlaczego są shody a nie ma fhodów?
Dlaczego mówi się psia krew a nie innego zwierzaka? co mają te biedne psy i ich krew do tego?
i na koniec dlaczego mówi się, że jest psia pogoda.
Nie ogarniam, przecież psy też nie koniecznie muszą lubić złą aurę?.
Tyle ode mnie
Witajcie!
tak więc planuję sobie bloga zacząć prowadzić.
Co mi z tego wyjdzie?
Nikt tego jeszcze nie wie, nawet sama ja.
Puki co, witam was serdecznie i zapraszam do zapoznania się z ewentualnymi wpisami następnymi.
To chyba tyle.
P.s
Spodziewajcie się sporej liczby wpisów psiowych