Kategoria: dziwne rozkminy

a to było tak.
Śniło mi się, że wróciłam do domu.
Niestety nie pamiętam skąd.
Podczas podróży mamcia powiedziała mi przez telefon, że mamy nowego domownika
Weszłam do domu i…
Na środku salonu stała ogromna klatka, podzielona jak by na pięterka, ale bez jakichkolwiek przejść na wyższe, w sensie, że w niektórych miejscach były dziury, przez które dało się spaść bądź wejść na te następne bądź poprzednie.
W tej monstrualnej klatce żyło zwierzę, które miało 4 nogi, nie miało ogona, było kwadratowe z głową wielkości głowy kota (takiego większego np. Brytyjczyka). sierść miało puszysta, ale nie długą.
Wyobraźcie sobie kwadratowy płaski taboret,, wielkości tak ok 4 ludzkich dłoni ale z głową przyklejoną do jednego z boków przy samej górze i 4 grubiutkimi nóżkami.
Mamcia ostrzegła, żebym uważała, jak będę zaglądać do tego do klatki, bo jak ucieknie to się rozmnoży, i będzie nam ciężko to złapać.
Dawało się głaskać w klatce, ale w końcu oczywiście uciekło.
Z tego jednego stworka wyskoczyło 10 mniejszych i radośnie ganiały się po całym domu piszcząc melodyjnie, nawet nie wiem, do czego porównać te dźwięki.
Uganiałam się za tym czymś do samego wieczora, ale jak zrobiło się ciemno całe stado wróciło do klatki…
Niestety nie pamiętam co było dalej.
Chyba muszę zacząć zapisywać sny zaraz po obudzenia sie, bo niezłe opowiadanie by z tego wyszło
Koniec xd

Hej.
To bylo takie dziwne, że nie mogę się z wami nie podzielić tym.
Śpie ja sobie spokojnie wczorajszej nocy i?
Śniło mi sie, że śpię, albo jestem w stanie do snu podobnym.
I nagle w tym śnie we śnie czuję, że ktoś nade mna stoi.
Nie słyszałam, żeby ktoś do pokoju wchodził tylko tak po prostu się nade mna pojawił.
Nawet nie wiem, jak ta osoba potem wyszła z tego pokoju
Wstaję rano i pytam mamcię, czy była w nocy może u mnie wpokoju. Na co ona, że nie.
Niedawno pytałam brata o to samo.
okazało sie, że to on był, bo zagladał, czy gdzieś na wieżchu nie zostawiłam przejściówki z lighting na jacka no i stał koło łóżka.

Witajcie.
Jakoś tak wyszło, że dawno nie pisałam niczego do was.
Ale taka mnie refleksja naszła.
Polakom to jednak nigdy nie dogodzisz.
Zimno źle, ciepło źle.
A inwazja ukropików wziela się stąd, że jak tak sobie w żartach mówię, że jak jest tak gorąco, to po prostu jest inwazja ukropików (ukropiki napadły polskę i jest gorąco)
Pozdrawiam was ukropicznie

Witajcie o tej jakże przepięknej poże!!!
Przychodzę do was, aby podzielić się z wami pewną rozkminą
Mowi się dzień dobry, dobry wieczór ale dlaczego nie ma określenia na witanie się w nocy?
Przecierz nie wejde gdzieś i nie powiem dobranoc?

Hej-ho
Postanowiłam z wami podzielić się, moimi dziwnymi pomysłami/rozkminami jak kto woli
więc:
Dlaczego są shody a nie ma fhodów?
Dlaczego mówi się psia krew a nie innego zwierzaka? co mają te biedne psy i ich krew do tego?
i na koniec dlaczego mówi się, że jest psia pogoda.
Nie ogarniam, przecież psy też nie koniecznie muszą lubić złą aurę?.
Tyle ode mnie