warsztatowo, snowo, wyjazdowo

Ostatnio byłam w Kołobrzegu. prowadziliśmy tam warsztaty.
Jednak o śnie chcę wam opowiedzieć, który mi się śnił.
Śniło mi się, że najpierw jedna pani, kazała nam pozakłądać serwetki na szyje bo mieliśmy iść na chrzest do jakiejś tawerny.
Okazało się, że te serwetki były balonami i te balony się napąpowały i nikt nie mógl ich ściągnąć.
i musieliśmy nawzajem sobie je pękać żeby się ich pozbyć.

Ostatnio byłam w Kołobrzegu. prowadziliśmy tam warsztaty.
Jednak o śnie chcę wam opowiedzieć, który mi się śnił.
Śniło mi się, że najpierw jedna pani, kazała nam pozakłądać serwetki na szyje bo mieliśmy iść na chrzest do jakiejś tawerny.
Okazało się, że te serwetki były balonami i te balony się napąpowały i nikt nie mógl ich ściągnąć.
i musieliśmy nawzajem sobie je pękać żeby się ich pozbyć.
potem śniło sie mi że ktoś kazał nam w jadalni prubować mięsa z kota.
a na koniec wisienka na torcie.
we śnie leże sobie na łóżko a ktoś wchodzi do pokoju i mówi mi, że na obiad będzie rybka z dziurką i z ziemniaczkiem.
obudziłam się z takim panicznym śmiechem, że aż się popłakałam. Ze śmiechu oczywiście.

W odpowiedzi na “warsztatowo, snowo, wyjazdowo”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink